"DOOM: The Dark Ages" - czy warto było czekać? Recenzja (2025)

  • Strona główna
  • Newsy
  • Gry
  • "DOOM: The Dark Ages" - czy warto było czekać? Recenzja

Gry

Filmweb 09-05-2025 16:02

Facebook

X

Udostępnij

Skopiuj link

Bądź na bieżąco

"DOOM: The Dark Ages" - czy warto było czekać? Recenzja (1)

Na nową odsłonę jednej z najbardziej brutalnych i kultowych serii FPS-ów przyszło nam czekać aż pięć lat. Po piekielnie dynamicznym “DOOM Eternal” i restartującym serię “DOOM-ie” z 2016 roku, studio id Software zabiera nas w przeszłość Slayera – do średniowiecznego świata mieczy, tarcz, smoków i… demonów. Czy bardziej ciężka, "rycerska" odsłona rozgrywki to dobry kierunek dla marki znanej z nieustannej rzezi i tempa? Sprawdził to dla Was Kuba Karaś. Poniżej znajdziecie fragment jego recenzji, a pełny tekst przeczytacie na karcie TUTAJ.

***

Recenzja gry "DOOM: The Dark Ages", studia Id Software

DOOMka na dwa serca
autor: Kuba Karaś

Zanim ponownie stał się narzędziem w rękach graczy, był niemal zapomniany. Dopiero dziewięć lat temu powrócił w glorii i chwale, i od tamtej pory nie przestaje walczyć i zabijać w każdej kolejnej odsłonie swoich przygód. Po bardzo dynamicznym "DOOM: Eternal" sprzed blisko pięciu lat wreszcie otrzymaliśmy kolejną część, która nie tylko zabiera nas do przeszłości, ale zdaje się też pełnić rolę rozgrywkowego pomostu między "DOOM" z 2016 roku a "DOOM: Eternal" z 2020. Jak jest naprawdę? Czy warto było czekać pięć lat na kolejne przygody Slayera?

"DOOM The Dark Ages" zabiera nas do historii Slayera, którą dotąd znaliśmy jedynie z kodeksów porozrzucanych po poprzednich odsłonach. Owszem, dodatki do "DOOM: Eternal" pokazały nam, co spotkało go po trafieniu do świata Argent D’Nur, ale jego dalsze losy — aż do momentu, gdy Samuel Hayden wybudził go z sarkofagu w "DOOM" (2016) — pozostawały jedynie wspomniane w tle fabularnym tamtych produkcji. Przeniesienie akcji do „średniowiecznego” Argent D’Nur to jednak niejedyna większa zmiana. Tym razem, po raz pierwszy w historii serii, fabuła opowiedziana jest z dużo większym rozmachem. Cutscenki tworzone na silniku gry budują klimat, a cała produkcja to jednocześnie największa z dotychczasowych przygód Slayera — i nie chodzi tylko o długość samej rozgrywki (ukończenie gry bez zebrania wszystkich znajdziek zajęło mi aż 35 godzin!), ale także o skalę świata.

Po raz pierwszy w serii mamy do czynienia z półotwartym światem, który — choć nadal bazuje na rozległych, zamkniętych mapach — został zaprojektowany z taką dbałością, że jego eksploracja to czysta przyjemność. Wielokrotnie łapałem się na tym, że zamiast iść prosto do celu, krążyłem po poziomach w poszukiwaniu wszystkich możliwych znajdziek — i ani przez chwilę nie czułem frustracji czy znużenia.

Inaczej było jednak w przypadku samej fabuły, która — mimo kilku mocniejszych momentów — sprawiała wrażenie sztucznie rozwleczonej i częściej nużyła, niż potęgowała emocje. Sam konflikt króla Novika z demonem Ahzrakiem pozbawiony jest wyrazistej chemii, a stawka fabularna zmienia się zbyt często: najpierw walczymy o terytorium, później o artefakt, by w końcu — bez zdradzania szczegółów — stawką stało się właściwie wszystko. Doceniam próbę Id Software, by opowiedzieć historię w bardziej rozbudowany sposób niż dotąd, ale moim zdaniem ta formuła nie do końca się sprawdziła. Cutscenki, choć efektowne, zbyt często wybijały mnie z rytmu i odbierały tempo rozgrywce, która przecież powinna być nieprzerwaną rzezią demonów.

Slayer w "Dark Ages" porusza się niczym czołg — zrezygnowano z dashowania, zastępując je doskokiem z tarczą, który wymaga więcej czasu na ponowne użycie niż znany z "Eternal" unik. Zostawia to gracza w zasadzie z jedną opcją: trzeba niemal dosłownie stanąć do walki, odbijać zielone pociski i ciosy przeciwników tarczą, w międzyczasie korzystając z doskoku oraz całego dostępnego arsenału. Rozgrywka jest mniej szalona niż w poprzedniej części, ale nie oznacza to w żadnym wypadku, że jest nudna czy powolna. Wprowadzenie tarczy wymusza zmianę podejścia i opracowanie nowych strategii, szczególnie w starciach z przeciwnikami wyposażonymi w klasyczne lub energetyczne osłony. W przypadku tych pierwszych, jeśli uda się doprowadzić ich tarczę do czerwoności przy pomocy wystarczającej dawki śrutu, można ją zdetonować rzutem tarczą, przy okazji raniąc lub eliminując pobliskich wrogów. Z kolei przeciwników z osłonami energetycznymi warto potraktować bronią energetyczną, która działa podobnie jak wspomniany rzut tarczą. Tak samo, jak w pełni naładowany miotacz kuli, który szybko stanie się Waszym ulubionym narzędziem do eliminacji powolnych, ciężko opancerzonych przeciwników.

Zobacz zwiastun "DOOM: The Dark Ages"


3 2 1 0

Całą recenzję gry "DOOM: The Dark Ages" można przeczytać TUTAJ.

Udostępnij

Facebook

X

Udostępnij

Skopiuj link

Obserwuj nas naGoogle News

Powiązane artykuły Doom: The Dark Ages

Gry

Urządzaj rzeź demonom. Oto zwiastun "DOOM: The Dark Ages"

Gry

Graliśmy w „DOOM: The Dark Ages” - powrót króla

9komentarzy

Gry

Wiemy więcej o "DOOM: The Dark Ages"!

10komentarzy

Gry, Targi i nagrody

Xbox Developer_Direct zapowiedziane! Kiedy się odbędzie?

Gry

Na jakie gry warto czekać? Podsumowanie po Summer Game Fest

1komentarz

Gry

Doom Slayer powraca! „DOOM: The Dark Ages” potwierdzony

4komentarze

Zobacz wszystkie artykuły

Doom: The Dark Ages (2025)

DOOM (2016)

Doom (1993)

Doom³ (2004)

Najnowsze Newsy

Filmy Multimedia

Reżyserka szokującego zdobywcy Złotej Palmy powraca (ZWIASTUN)

2komentarze

CANNES 2025: Ewolucja u Wesa Andersona? Recenzujemy "Fenicki układ"

1komentarz

Seriale

Najlepsze serialowe dramaty według użytkowników Filmwebu

VOD Seriale

Producenci nie chcą ujawnić, kto ją zagra. Kim jest Jocasta?

4komentarze

Filmy

Sam Rockwell zagra w komedii o zombie

Festiwale i nagrody Filmy

Nienasyceni. Pełny program 22. MDAG ONLINE

Filmy

Z "Queer" do więziennego filmu twórcy "Babilonu"

"DOOM: The Dark Ages" - czy warto było czekać? Recenzja (2025)

References

Top Articles
Latest Posts
Recommended Articles
Article information

Author: Otha Schamberger

Last Updated:

Views: 6064

Rating: 4.4 / 5 (55 voted)

Reviews: 86% of readers found this page helpful

Author information

Name: Otha Schamberger

Birthday: 1999-08-15

Address: Suite 490 606 Hammes Ferry, Carterhaven, IL 62290

Phone: +8557035444877

Job: Forward IT Agent

Hobby: Fishing, Flying, Jewelry making, Digital arts, Sand art, Parkour, tabletop games

Introduction: My name is Otha Schamberger, I am a vast, good, healthy, cheerful, energetic, gorgeous, magnificent person who loves writing and wants to share my knowledge and understanding with you.